niedziela, 31 marca 2013

Pomysł na... lekką kolację =)

Temat śniadań od dawna jest bardzo popularny. Już kiedy byliśmy dziećmi wpajano nam, że śniadanie to pierwszy i najważniejszy posiłek w ciągu dnia, ma być obfity, zdrowy, może być bogaty w węglowodany i tak dalej i tak dalej... Dziś wyjątkowo nie o tym ;)

Temat kolacji niestety zepchnięty jest na boczne tory i wiele osób ma z kolacjami problem. Bo albo nie jada ich wcale, albo jada się tradycyjne kanapki, o zgrozo na białym pieczywie. A wbrew pozorom i dawnemu powiedzeniu, że "śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, kolację oddaj wrogowi" warto jest zjeść kolację. Dzięki temu metabolizm nie będzie szaleć, zwalniać, a dodatkowo wstając rano nie będzie nam uciążliwie burczeć w brzuchu ;)

  • Zacznijmy od tego KIEDY jeść kolację. Jeszcze kilka/kilkanaście lat temu krążył mit, że kolacji nie powinno się jeść po godzinie 18. Błąd. Kolacja o 18 sprawdzi się u osób, które chodzą spać o 21. A nie znam chyba nikogo, kto o tej godzinie jest już w łóżku ;) Kolację należy zjadać na około 2-3 godziny przed pójściem spać. Czyli jeśli ktoś chodzi spać o 23, to kolację spokojnie może zjeść o godzinie 20, nawet o 21. Wtedy przynajmniej nic nas nie będzie kusić z niezdrowych przekąsek.
  • Istotne jest CO zjemy na kolację. Nie może być ona ciężka, tłusta i przypominać obiadu ;) Najlepszym rozwiązaniem jest tutaj coś lekkiego, co nie będzie nam długo "zalegać na żołądku". Sama nie lubię chodzić spać z pełnym brzuchem, więc sięgam raczej po lżejsze produkty. Kilka przykłądów takich już konkretnych:
  1. Jeśli ktoś musi zjeść coś węglowodanowego, to dobrze, żeby to były "dobre" węglowodany, jak np prawdziwe pełnoziarniste pieczywo. Dobrą opcją są domowe bułeczki czy chleb z pełnoziarnistej mąki. Na to koniecznie coś białkowego. To jest opcja dla typowych kanapko-maniaków. Jeśli chcecie sami upiec jakieś dobre pieczywo, które dodatkowo jest białkowe, to zapraszam do przepisu na bułeczki owsiano-twarogowe. Na dniach wrzucę też przepis na bułeczki twarogowe pełnoziarniste (pyszne!).
  2. Jeśli są tu jacyś roślinożercy, to polecam surówki warzywne - sałata porwana w kawałki, kiełki, rzeżucha, rzodkiewka, pomidorek, oliwa, przyprawy i kolacja gotowa.
  3. Białkową kolacją może być ryba - ale nie taka usmażona w głębokim tłuszczu ;) Najlepsza to taka gotowana na parze, do tego warzywa z wody - kolacja gotowa.
  4. Szybkim sposobem na zdrową kolację jest omlet. Nie, nie omlet z mąką i na masełku. To wieczorem nie zda egzaminu. Lepszy jest omlet z samych jajek, ze wkrojoną chudą, drobiową wędliną i warzywami.Ja do takiego omleta dorzucam otręby. Przepis wrzuciłam kiedyś na Wizaż.pl -> KLIK.
  5. Najszybsza kolacja, po którą często sięgam kiedy wracam późno z pracy - serek wiejski+wkrojony pomidor+przyprawy. Nasyci, zaspokoi głód, nie będzie nam ciążyć na żołądku i nie przytyjemy od niego :)
  6. Jeśli mamy więcej czasu na przygotowanie kolacji, to możemy pokusić się o zrobienie sałatki z prawdziwego zdarzenia ;) Przykład? Sałatka z kaszą gryczaną. Próbowaliście? Jeśli nie, to niedługo zamieszczę przepis, bo sama uwielbiam i chętnie do niej wracam :)
A co Wy jadacie na kolacje? Macie jakieś sprawdzone dania, pomysły? Może coś bardziej wyszukanego, wykwintnego? Ja przyznaję, że zazwyczaj nie chce mi się wieczorem siedzieć w kuchni i idę na łatwiznę ;)




Read More




środa, 27 marca 2013

Kasza jaglana z masłem orzechowym i gruszką.

Oprócz słodyczy, na jakiś czas odstawiłam także tradycyjne pieczywo. 
Dobrym zamiennikiem pieczywa są różne kasze - jaglana czy kuskus. 
O ile kuskus lubię w wersji wytrawnej np. w sałatce, o tyle jaglaną wolę na słodko. 
W dzisiejszym przepisie słodycz gruszki przełamana jest wyraźną nutą masła orzechowego, które nadaje całości specyficzny posmak. 
Przez przypadek odkryłam, że połączenie smaku gruszki i orzechów jest cudowne!
To mój autorki przepis, więc tym bardziej jestem z siebie dumna :D


Składniki:
- 3 łyżki kaszy jaglanej
- woda
- dojrzała gruszka
- pół szklanki mleka
- kopiasta łyżka masła orzechowego
- szczypta cynamonu
- garść łuskanego słonecznika

Wykonanie:
Kaszę płuczemy, przelewamy wrzątkiem, następnie przekładamy do garnuszka. Gotujemy kaszę w stosunku 1:2 w wodzie około 10-15 minut.
Kiedy kasza wpije wodę dolewamy mleko, dodajemy masło orzechowe, dokładnie mieszamy żeby masło się rozpuściło. 
Zostawiamy kaszę na małym ogniu i w tym czasie obieramy gruszkę i ścieramy ją na tarce o dużych oczkach. Kaszę od czasu do czasu mieszamy, żeby się nie przypaliła i nie przywarła do garnuszka.
Kiedy kasza zgęstnieje i wchłonie mleko dodajemy do niej startą gruszkę. 
Mieszamy całość, zdejmujemy z ognia, przekładamy do miseczki. Posypujemy cynamonem i słonecznikiem. Zjadamy jeszcze gorącą.
Smacznego! :)


Polecam zwłaszcza na śniadanie. 
Idealny posiłek dla wielbicieli masła orzechowego w innym wydaniu niż na kanapce ;)
No i polecam zrobienie sobie masła orzechowego w domu - naprawdę jest pyszne!

Przepis dodaję do akcji "Love masło orzechowe"
Read More




Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML